

I można powiedzieć że nowy, nowy dzień się stał. Trochę ciemny wciąż, i lekko zniedołężniały ale niedzielny tak - może to stąd taka niechęć do pisania kolejnych linii pociągłego tekstu z kropkami na końcach i przecinkach zginających w pół niby-zdania (jakby zdania były myślą)
Nie wiem co lepsze, streścić wam moją pasję w dwóch słowach czy parę postów poświęcić tym latom wspólnego romansu z fotografią?
O ile się wyśpię, możliwe że i coś wymyślę - ale to nadal jest na pograniczu prognozy, na teraz mogę wyciągnąć zza pazuchy adres strony(skądinąd nie byle jakiej- a mojej własnej, portalowej)
Uwaga! podaje : www.musiej.digart.pl
Jakby ktoś zwinny i obrotny zauważył, jest ona nadal w ruchu. Oznacza to że strona jest obok tej jedyną tak obszerną gdzie publikuje moje wizualne wypociny (mowa o zdjęciach i dodatkach słownych- wierszach) - jak to nieraz słyszymy w radiu : " TO BYŁY REKLAMY"
...a teraz dalsza część programu
czyli niedziela :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz