Bardziej ludzko, ale nie zawsze dojrzalej. Z jednej strony nie chcąc być dzieckiem, zachowując się jak ono z drugiej. I teraz zamieszałem dogłębnie, wsadzając swe łapki na dno, przewracając pożywną porcję wszystkich emocji po wierzchu - o patrz, i miłość się znalazła, a była tak głęboko. Musiałem wsunąć dłonie na sam spód by ją poczuć, a może to przez to święto które od świtu nie wielbiłem, mówiąc słono a nawet "pieprząc" je po licach.

Jak w reklamie ubezpieczeń " myliłem się"? skądże znowu, mówiłem prawdę a reklamy i cała reszta kłamią. Swoją drogą dlaczego są one takie drogie ? ;) ...a temat się rozciągając w czasie i ja w nim niczym akwizytor z głowy mówię " tak tak, to już było".
Wszystko o niczym, w tym dniu który przesłania jako pierwszy ten pierwszy dzień miesiąca- nawet jakby pisać "nic" i tak się przyjmie. Tego dnia idąc na ilość, opadając przy jakości.
Jakość dziś niczym z Biedronki.
A ja lubię drugie dni miesiąca, ładniej brzmią - zdecydowanie taniej.
2 czerwca, tak poświątecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz