
A może wiecie, jak będzie brzmiał komunikat na dziś? jeśli nie, możecie się cofnąć o dzień wcześniej na moim blogu i sczytać moje tkliwe opowieści o czynie prawnie zabronionym jak na moje siły - zaliczeniu prawa :)
I tu ku wielkiej radości - mojej. Może ktoś płacze z tego powodu że " jemu znów się udało" ja jako ten którego ta sprawa dotyka, tyka też - nie płaczę, acz tryskam ( oczywiście entuzjazmem )
ZALICZYŁEM. huRa
no dobra , większego stanu euforii z tej starej poczciwej klawiatury nie jestem w stanie wykrzesać, ale wiecie o co chodzi ;) Uświadamiając sobie przy okazji że na naukę do tego co jak zwykłem mówić " zaraza przyswojona" zakończyła się. Tym samym teraz nie wiem co robić- boję się stwierdzić 'lubię się uczyć' tylko studiując.

Trudno sobie mnie wyobrazić przy książkach a co jeszcze przy otwartych... no chyba że treścią są zdjęcia lub tworo-podobne -Cuda się też zdarzają
W końcu jak Bóg mógł czemu ja miałbym nie spróbować... idąc tym śladem dopowiem że godzinę potem zaliczyłem Naukę o Administracji na 5. Rozbujałem się.
A teraz hibernuję się w sen i tylko spróbuje mnie ktoś trącić
Zagniotę nosem przez sen ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz