Ale dziś, w ten dzień, przez parę tych godzin, oni nie muszą się tym martwić. Tak jak im cały czas powtarzałem: to dla was tu jestem, pamiątka tego wydarzenia zostanie - zamknięta w zdjęciach. I uśmiechać się tu mi, szczerze, do bólu szczęki - pokażcie że to Wasza noc. I w życiu jakby piękniej...
Ustawiając się rytmicznie, raz po raz. Kolejne zwrotki, ujęcia, tańce, wciąż przy nich. W kółku, w środku, z boku i gdy wszyscy widzą - wyrabiam kolejne ujęcia, zatrzymane w zdjęciach. Uśmiech, o i drugi - kogoś innego równie zadowolonego. Niektórzy już nie dają rady, odchodzą usiąść, napić się czegoś. W tej samej chwili przychodzą nowi zastępując się miejscami i kolejno: uśmiech, wzrok na mnie, pokażcie jak dobrze się bawicie.
A jak zatrzymać czas przy zdjęciach grupowych? Zacząć gadać o marmoladzie i liczyć do trzech. Gdy to nie pomaga, zaczyna się temat seksu: chcę żebyście to krzyczeli, głośno, na raz. I patrzcie się na mnie, głęboko w obiektyw. Udało się, już po wszystkim. Na zdjęciach z zaciśniętymi ze szczęścia zębami i otwartymi do granic możliwości oczami. Na co dzień nudne, i nielubiane zdjęcie grupowe, dziś przybrało inny wymiar. Nawet wychowawczyni krzyczała, i to cieszy ;)
Za czas niedługi reszta ze studniówek, równie wyjątkowych ;)
No klimacik przedstawiony super. Obróbka mogłaby być lepsza, ale to jest jak zwykle kwestia czasu i doswiadczenia. Podoba mi się i dalej tak 3mać. :)
OdpowiedzUsuń