Ufff.....z dala od fotomodelingu, kolejny wpis o moim spojrzeniu( a lepiej napisać: o naszym) W plener po raz któryś wyszedłem z nią, żeby poprzyglądać się kwiatom, trawie i ciszy. Korzystaliśmy z wiejskiego wyjazdu do rodziny, gdzie jak mówi nic nie słychać. Samochód raz na jakiś czas tylko przejedzie, zawiewając piaskiem na zapomnianej drodze. Przed zachodem słońca widać kołujących opiekunów krów którzy zaganiają je na sen. Sielanka.ps. Jutro pełnowymiarowy (sesja w obróbce)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz