
Natalia zaciągnięta przed Daniela, wpadli do mnie na mały plenerek - umalowałem, ubrałem i poszliśmy. Dobra strona zimy - jak nie wieje wiatr i w miarę świeci słońce, można wytrzymać dłużej na zdjęciach a twarz i palce nie stają się tak czerwone jak zazwyczaj. Więc pykaliśmy te kolejne ujęcia z sesji. Spodobało się jej. A ja zaskoczony że jak na pierwszy raz przed bardziej profesjonalnym obiektywem, ona radziła sobie nad wyraz dobrze. Daniel mówił że to przez praktykę ciągłych fot robionych jej przez koleżanki - a ja myślę że to tego Natalia musi mieć małą smykałkę ;)
Dziękuje Was za zdobywanie hałd piasku i nasypów! A Wasz wszystkich zapraszam na tą sesje. Mając nadzieję że kolejna będzie już w bardziej wiosennych klimatach ! ;)






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz