Dla kurażu parę drinków z wiskaczem i stajemy przed przy tle( chociaż nie wiedząc czemu ona bardzo lubiła tą niebieską płachtę dotykać i opierać się o nią) ;) Pomyślałem sobie, że nie ma spięcia na zdjęcia - jeśli nie wyjdą, jutro spróbujemy coś zdziałać. Blisko godzinę później, zmobilizowała się, mój softbox zaczął błyskać .... i tak powstała ta sesja ;) Trzeba było przetestować to studio, prawda?;)



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz