
Przełom rzeki Liwiec, opadające słońce spowijające lekkim światłem ostatnie nieopadłe liście zimy. Siadając na runie leśnym, patrząc przed siebie- to szczyt wolności, lekkości. Można sporo przemyśleń toczyć, a jedyne co słychać to szum wiatru i ptaki siedzące gdzieś w zanadrzu drzew. Polecam każdemu!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz