Pierwszy wpis z sesji w Anglii, Luton. Dużo przeżyć wspomnień i emocji. Teraz można to tylko spisać a potem raz na jakiś czas zaglądać dla przypomnienia sobie wyjazdu. Na wyspach byłem prawie 3 tygodnie, zauroczył mnie światopogląd tamtych ludzi. Miła ( a nawet czasem przesadzenie miła atmosfera, kurtuazyjne slogany słowne) ta cała otoczka brytyjskiego życia, pogody ducha. W koncu trzeba jakoś przeciwdziałać tej deszczowej aurze u nich za oknem.
Ale ja nie o tym. Zrobiłem sesje Emilce, nieszablonowej dziewczynie z dużą dawką pozytywnej energii. I to jest wielkie ŁAŁ! Za co dzięki. Sesje przerosła moje oczekiwania - nastroiły mnie bardzo. Udowodniły że energia życiowa czasami potrafi zagrać lepiej jak najlepsza mimika i doskonałe ciało. Ludzkie to jest! Dzięki tej sesji, przezwyciężam myślę przekonanie na sesje może przyjść każdy! A Emilka była dla mnie, na zdjęciach lepsza niż wiele z moich doświadczonych modelek. Piękno jest w nas! ewentualnie we włosach :D
Pazur i ta obwołana już słynna fotografia "Syrena na kamieniu" to coś o czym pamiętał będę długo! Dziękuje że mogłem to wszystko przeżyć, przynajmniej na chwilę.
Zapraszam do odwiedzenia mojego Fanpage
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz