I przyszły te dni gdzie więcej przed obiektywem pojawia się natura, korzystająca z przestraszonych gorszą pogodą dziewcząt. To ona wysuwa się na pierwszy plan - w czasie deszczu, gdzie wilgoć przekracza jakiekolwiek słupki normalności. I to co zazwyczaj wynoszę z podróży w pracy to poza nowymi ofertami kupna sprzedaże także parę ujęć przyziemnych które w żaden sposób nie da się pogodzić z modelingiem. To natura po prostu , nic więcej nic mniej - niby zwyczajna, ale w niepogodzie albo chłodzie zawsze ratuje przed zapomnieniem fachu fotografa , szkoli doskonałości, precyzji i wszelakich innych zdolności - wykorzystywanych potem przy kadrach ludzi.
W swej doskonałości być najgorszym. takiego chcę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz