Studentka ASP, możliwe że kiedyś projektantka, tym razem, podczas sesji ze mną w roli modelki z brązowym bolerkiem otulającym jej ramiona, pośród leśnych zasuszonych zakamarków.
Dojście do miejsca sesji, nie było łatwe, początkowo to ja przetarłem grunt, nabierając kilogramy śniegu w buty. Następna- ona w szpilkowatych butach zanurzała się w metrowe zaspy, owinięta powiewnym materiałem. I jak zawsze....parę minut na rozgrzanie, przyzwyczajenie się z zimnem i z obiektywem, którego mówiła - nie tak bardzo się boi.
Poniekąd wyglądała jak spłoszona zwierzyna uciekająca przez lasy ludziom, gdy samochód nadjeżdżał ona kucała udając jakoby jej nie ma, tylko ja wystawałem ponad wielkie zaspy z aparatem, w swetrze. Wstawała znów, podbródek wysuwając do przodu,otwierała oczy na świat ...do zdjęć patrzyła się, czekając na migawkę .





Zapraszam do zdjęć, dziękując jednocześnie tym wpisem Karolinie która uczestniczyła w projekcie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz