Wprowadzeniem : działo się to gdzieś w okolicach Siedlec ( gdzie dokładnie nie powiem bo będą nas ścigali że zdeptaliśmy im pole) :D blisko drogi asfaltowej rosły bardzo przyjemne dla oka, mieniące się w świetle żółto-pomarańczowe kwiaty. Rzepak....bardzo fajnie wyglądający rzepak ;)
Ona, bez skrępowania - na oczach kręcących się wkoło samochód pozowała w prażącym słońcu. Była przyjemna pogoda i luźne zwiewne zdjęcia. Najbardziej rozbawili mnie rowerzyści którzy jakby zakodowane mieli krążenie wokół nas w obrębie 100metrów, gorzej że rowerów nie da się usłyszeć i nie zawsze Ania miała sposobność zakrycia swego ciała. Chociaż, to sztuka....nie powinno się jej wstydzić ;)
Jak zawsze u mnie dużo śmiechu, przebieranie przy drodze i kłopoty z koncentracją kierowców w momentach gdy Ania starała się złapać równowagę przy zmianie stylizacji - bezcenne. Aha...bym zapomniał i pierwsze zdjęcie wykonane moim łokciem. Ma talent cholera :D ( to te pod spodem)
Dziękuje Też Ani ( niezastąpionej ) przy wizażu,ogólnie to wielkie dzięki dziewczyny, bez Was nie byłoby tego wszystkiego!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz